Mierzeja Sarbska- szlak po pętli prowadzi przez niedoceniany pas nadmorski. Znajdująca się w pobliżu Łeby mierzeja, słabo konkuruje ze Słowińskim Parkiem Narodowym, dzięki czemu nie znajdziemy tu tłumów, no chyba że jest czas grzybów…
Na wschód od Łeby znajduje się pas wybrzeża ograniczony z jednej strony Jeziorem Sarbsko, a z drugiej Morzem Bałtyckim. Powstał tam rezerwat chroniący wartość przyrodniczą tego obszaru. Prowadzi przez niego ścieżka oznakowana szlakiem niebieskim.
Na przejście szlaku wybraliśmy wrześniową niedzielę, w piękny, słoneczny dzień. Mając sporo czasu i nie spiesząc się, zrobiliśmy postój na punkcie widokowym, skąd rozpościera się piękny widok na latarnię morską w Stilo. Jest on nieoznakowany i znajduje się przy samej szosie przed miejscowością Ulinia, jeżeli jedziemy od Sasina lub Lęborka omijając Wicko.
Dojeżdżamy do Ulinii i skręcamy w prawo w brukowaną drogę i po ok 1km docieramy do parkingu. Postanowiliśmy pokonać szlak od tej strony, żeby uniknąć ewentualnego nagromadzenia ludzi od strony Łeby. Tutaj spotkało nas zaskoczenie: parking należący do Lasów Państwowych, pośrodku niczego, płatny 10zł za dzień i pełen samochodów! Powodem tego całego zamieszania nie były piaszczyste plaże, czy spacer wśród drzew, ale…. borowik amerykański.
Grzyb ten od niedawna zasiedlił lasy północnego wybrzeża i przyciąga wielu sympatyków z całej Polski, co negatywnie odbija się na lasach, które sa niszczone przez rzesze ludzi, pozostawiających po sobie śmieci, niszczących ściółkę leśna i niesamowicie hałasujacych. Tutaj było podobnie. Nie tylko poza obszarem rezerwatu, ale i w samym rezerwacie można było spotkać całe rodziny maszerujace z reklamówkami pełnymi grzybów, starszych panów jeżdżacych skuterkami po szlaku w rezerwacie(!) i mnóstwo ludzi depczących las, będacych oczywiście poza wyznaczonym szlakiem. Niestety jako społeczeństwo nie mamy żadnego poszanowania dla przyrody, nawet objętej prawną ochrona.
Nasza ścieżka przez 1,5km biegnie prosto w kierunku wejścia na plażę, żeby przed samymi wydmami skręcić w lewo. My jednak w stronę do Łeby postanawiamy przejść się brzegiem morza. Zaraz na przeciwko wejścia wita nas maszt zatopionego w 1970r statku West Star. Statek przewoził drewno i zatonął podczas sztormu.
5km spacer plaża okazał się czystą przyjemnością. Szeroka, biała, piaszczysta plaża, pojedynczy spacerujący i piękne wydmy poprawiły nam nastrój.
Wróciliśmy na szlak w miejscu, gdzie przebiega granica rezerwatu. Przeszliśmy jeszcze z 500m w kierunku Łeby, żeby znaleźć się w punkcie, w którym ścieżka przebiega najbliżej jeziora Sarbsko i na wzniesieniu, z widokiem na jezioro, przygotować obiad 🙂
Ruszyliśmy w drogę powrotną nie zchodząc już z wyznaczonej trasy. Ścieżka jest utwardzona, miejscami tylko silnie piaszczysta. Przemierzamy las, który ze względu na rodzaj roślinności nazywany jest borem bażynowym. Jest to bór sosnowy, z charakterystycznie powyginanymi drzewami od morskich sztormów, z liczną roślinnością runa leśnego: bażyną, borówką i wrzosem.
Największym zaskoczeniem były, posadzone do umocnienia piaskowej gleby, liczne kosodrzewiny 🙂
Trasa: 14km
Trudność trasy: łatwa
Opłaty: 10zł za parking
Może zainteresuje Cię również:
Wejście z psem: tak, na smyczy