1-wszy listopada to nie jest najlepszy dzień na podróżowanie. Stanie w korkach przy każdej nekropolii i próby przeciśnięcia się „na żyletkę” między zaparkowanymi dosłownie wszędzie samochodami skutecznie odstraszają od przemieszczania się autem. To co zrobić, kiedy świeci słońce, nie ma wiatru i aż się prosi żeby wyjść z domu? Pojechać nad morze i odbyć przyjemny trekking pośród nadmorskiej roślinności.

Białogóra to niewielka, nadmorska miejscowość turystyczna na granicy powiatu puckiego, ceniona za mniejszą niż gdziekolwiek w pobliżu ilość turystów w sezonie i piękne, szerokie plaże, a także obłędne lody ze świeżymi jagodami 🙂

Samochód zostawiliśmy na parkingu w pobliżu deptaku prowadzącego na główne wejście na plażę, jednak zamiast iść prosto na deptak, skręciliśmy w lewo, na nasz czerwony szlak. Wybraliśmy fragment Nadmorskiego Szlaku Bałtyckiego, ciągnącego się od Żarnowca aż do Łeby (48km). I tu już udało nam się zgubić 😂 mieliśmy dwie drogi do wyboru i zdecydowaliśmy się na tę bardziej odbijającą w lewo, a miała być ta lekko odchodząca w prawo, ale po ok. kilometrze dotarliśmy do naszej drogi.

Właśnie w tym miejscu jest wejście na krótki (1,6km) szlak przez Rezerwat Babnica. My jednak idziemy twardo szlakiem czerwonym, A właściwie nad nim 🙂 wydeptana ścieżka pod górkę skusiła nas możliwymi widokami i przez ponad kilometr szliśmy grzbietami wzniesień aż do betonowych pozostałości po wojskowej wieży obserwacyjnej. Tu grzecznie wróciliśmy na naszą trasę.

 


Po ok 4-ech km. docieramy do Szklanej Huty- stanicy harcerskiej i żegnamy się ze szlakiem czerwonym pieszym, a wchodzimy na szlak czerwony nordic walking i po ok 1km. docieramy do plaży.



Tutaj mamy dwie opcje do wybory:możemy iść albo brzegiem morza (plaża jest szeroka, pokryta drobniutkim, jasnym piaskiem i kompletnie wyludniona) do następnego wejścia na plażę, albo wrócić na ścieżkę leśną. My wybieramy las. Trzymając się czerwonej trasy nordic walking mijamy ukrytą w lesie stację radarową i docieramy do jeziora Babica- małego, wydmowego jeziorka, o którego istnieniu nie mieliśmy pojęcia.

Stamtąd po ok 500m docieramy do naszego autka.
Podsumowując: trasa ciekawa widokowo, zróżnicowana przyrodniczo, dobrze oznakowana i trudno się zgubić 😂
Długość trasy: 8km
Trudność trasy: łatwa
Koszt wstępu: 0 zł 🙂, w sezonie może być pobrana opłata za parking

Wejście z psem: obowiązkowe 😉

Leave a comment