Rogaliński Park Krajobrazowy znajduje się 20km na południe od Poznania, a swoją nazwę zawdzięcza wsi Rogalin, w której znajdują się najbardziej znane wielkopolskie dęby szypułkowe. Ukształtowanie terenu park zawdzięcza zlodowaceniom i przepływającej Warcie, której starorzecza tworzą niesamowicie malowniczy krajobraz. Możemy go podziwiać właśnie ze ścieżki edukacyjnej Bobrowy Szlak. Jeżeli jesteśmy na tym terenie ciężko nie zahaczyć o znajdujący się13km na północ zamek w Kórniku i będący w samym centrum parku- pałac w Rogalinie.
Zamek w Kórniku
Budowla powstała już w XIII w., jednak formę murowaną nadano jej dopiero w XVw. Jego gruntowną przebudowę przeprowadził w XIXw Tytus Działyński. Zarówno on, jak i jego syn i wnuk, gromadzili liczne dzieła sztuki, które razem z zamkiem zostały podarowane w 1924r narodowi polskiemu. W zamku znajduje się muzeum, biblioteka Kórnicka, a dookoła budynku- arboretum. Muzeum czynne jest od wtorku do niedzieli w godz. 10:00-16:00. Niestety na teren zamku nie wejdziemy z psem. Możemy tylko obejrzeć budynek od frontu i jechać w dalszą drogę.
Pałac w Rogalinie
Tutaj sytuacja podobna jak w Kórniku- na teren pałacu nie wejdziemy z psem. Już nawet nie do budynku (co byłoby zrozumiałe), ale nawet do parku, czego kompletnie nie umiem zrozumieć.
Ta ogromna rezydencja została wybudowana w XVIIIw. dla rodziny Raczyńskich. Za budynkiem znajduje się ogród w stylu francuskim. Do czasów II Wojny Światowej kolejni właściciele gromadzili dzieła sztuki i przebudowywali obiekt. W czasie wojny znajdowało się tu Hitlerjugend. Na szczęście budynek nie ucierpiał, za to wyposażenie wnętrz już tak. Od 1949r. obiekt pełni funkcje muzealne i cały czas trwają w nim prace konserwatorskie, których celem jest przywrócenie dawnej świetności tego miejsca. Dokładne godziny otwarcia znajdziecie tutaj: https://rogalin.mnp.art.pl/strona/zwiedzanie/zwiedzanie-godziny-otwarcia-regulaminy
Na terenie rogalińskiego parku i poza nim znajduje się ścieżka edukacyjna, niestety z powodów zamknięcia terenu dla psów, dla nas niedostępna.
Bobrowy Szlak
Dochodzimy do tego, co dla nas najważniejsze, czyli obcowania z naturą. W Rogalińskim Parku Krajobrazowym znajdziemy 4 szlaki piesze PTTK i 4 szlaki dydaktyczne. O jednym wspomniałam już wcześniej, a naszym celem stał się Bobrowy Szlak biegnący z miejscowości Czmoniec.
Bobrowy Szlak- jak dojechać?
Przyznaję, że jeżeli chodzi o oznakowanie, to jedna z najgorzej przygotowanych tras. Z Rogalina kierujemy się w stronę Kórnika i w miejscowości Świątniki skręcamy na Śrem. Po przejechaniu 7km, przed wsią Czmoniec znajduje się tablica informująca o skręcie na Bobrowy Szlak w prawo do lasu. To jest całe oznakowanie. Nic poza tym. Wjeżdżamy w las i zostajemy pozostawieni sami sobie. Po ok 100m las się kończy i wjeżdżamy na ogromną łąkę- tereny zalewowe rzeki Warty. Warto tu zostawić auto i niestety trzeba skorzystać z pomocy aplikacji z trasami pieszymi (tutaj będzie link do artykułu :-)).
Opis trasy
Żeby w ogóle wystartować i się nie zgubić korzystałam z aplikacji mBDL. Jest to darmowa aplikacja lasów państwowych, w której można włączyć bazę turystyczną i dostajemy praktycznie wszystkie trasy znajdujące się w naszych lasach, łącznie z parkingami, punktami noclegowymi, wieżami widokowymi i masą innych przydatnych informacji. Nasz szlak na mapie wygląda jak balonik na sznurku, z którego ktoś spuścił powietrze. Na 8,5km postawionych jest kilka tablic informacyjnych, NIE ISTNIEJE OZNAKOWANIE TRASY.
Zaczynamy na polnej drodze, prawie przy samej szosie. Przez kilkaset metrów idziemy równolegle do asfaltu, aż ścieżka zacznie wchodzić w głąb lasu. Po pewnym czasie dochodzimy do rozwidlenia dróg i kierujemy się w prawo. Po kilkudziesięciu metrach dochodzimy do wieży widokowej, z której możemy podziwiać tereny zalewowe Warty. Następnie ścieżka prowadzi nas wzdłuż lasu, aż do skrzyżowania dróg, gdzie skręcamy w lewo. Tutaj sprawa się komplikuje, bo musimy przejść pomiędzy starorzeczem, a mokradłem. Po małych kombinacjach znajdujemy się z powrotem na ścieżce.
Teraz z lewej strony mamy las, a z prawej starorzecze Warty. Jest to najbardziej malownicza część trasy, ponieważ na rzece możemy spotkać wodne ptactwo, a przy odrobinie szczęścia bobra lub wydrę. Idziemy wzdłuż brzegu, aż do parkingu leśnego. W tym miejscu woda tworzy zakole, w którym można legalnie biwakować. Jest to też jedyne miejsce, w którym spotkaliśmy ludzi. Z parkingu szlak prowadzi w głąb lasu i odbija na drogę pożarową. Tą ścieżką dochodzimy do naszego pierwszego skrzyżowania i wracamy znaną nam już drogą.
Według informacji znajdujących się na stronie parku krajobrazowego, trasa ta liczy 8,5km, czego nie mogłam niestety sprawdzić z racji rozładowania sprzętu. Gdyby nie problemy z brakiem oznaczeń, to trasa byłaby bardzo przyjemna, ciekawa i łatwa. Plusem jest również niewielki ruch turystyczny, cisza i spokój.
Długość trasy: 8,5km
Trudność trasy: łatwa
Jeżeli szukasz innych tras w pobliżu to zobacz również: Trasa prof. Adama Wodziczki