Ińsko to niewielka miejscowość turystyczna w sercu Pojezierza Ińskiego. Znajduje się w woj. zachodniopomorskim, przebiega przez nie droga wojewódzka nr 151 Gorzów Wielkopolski- Świdwin. Miejscowość nazwę swoją wzięła od jeziora, nad którym jest położona. Zarówno miejscowość, jak i jezioro wchodzą w skład Ińskiego Parku Krajobrazowego.

Ińsko ma całkowicie odrestaurowaną infrastrukturę turystyczną. Przede wszystkim w oczy rzuca się olbrzymia, 8-mio piętrowa wieża widokowa, na którą wejście jest darmowe. Aktualnie z powodów obostrzeń związanych z pandemią wieża jest nieczynna. Oprócz tego mamy przyjemny dostęp do linii brzegowej z ławeczkami. ścieżkami i drewnianym pomostem.

Trasa wycieczki Ińsko – Głowacz
Na żadnej z dostępnych mi map nie było możliwości wybrania szlaku, bądź ścieżki edukacyjnej, która prowadziłaby po okręgu. Zdecydowałam się więc na szlak zielony, który zaprowadził mnie do najwyższego wzniesienia Pojezierza Ińskiego- Góry Głowacz i wróciłam tą samą drogą.
Niestety nie miałam możliwości wstawienia mapy szlaku, bo wg Google Maps nie ma tam ścieżki i uparcie prowadzi mnie inną trasą.
Samochód zostawiliśmy w centrum miasteczka właściwie pod samą wieżą widokową. Parking darmowy, należący do szkoły podstawowej. Jeżeli ktoś nie jest kompletnie zainteresowany częścią miejską szlaku, może zaparkować przy plaży miejskiej skracając sobie trasę o 2 km.
Od wieży widokowej kierujemy się w prawo zgodnie z oznaczeniem szlaku, które właściwie tu nie występuje. Na drzewach widnieje stary, bardzo spłowiały znak, ciężko stwierdzić, że to to. Razem z nim, równolegle biegnie przez chwilę szlak niebieski i ścieżka edukacyjna. Dzięki tej ścieżce dowiadujemy się o historii Ińska i historii jeziora, a także o zamieszkujących tutejszy park krajobrazowy zwierzętach i roślinach. Po ok 500m docieramy do plaży miejskiej. Bardzo pozytywne wrażenie robi nowy pomost, który częściowo jest pomostem pływającym. Na plaży nie wolno przebywać z psem.

Jezioro Ińsko
Jest to największe jezioro na Pojezierzu Ińskim., zajmujące obszar 596 ha. Jest to jezioro rynnowe, które powstało po wycofaniu się lądolodu skandynawskiego. Pięć długich zatok porównywanych jest do pięciu palców przy dłoni, ale mi to się nijak z ręką nie kojarzy :-). Na jeziorze znajdziemy 3 wyspy, z których największa- Wyspa Sołtyski objęta jest całkowicie rezerwatem z zakazem turystyki. Wg miejscowej legendy w jeziorze mieszkał olbrzymi rak, który wielkością przypominał byka. Jego szczypce były tak silne i tak ostre, że niszczył ludziom domy. Jednak miejscowy kowal z pomocą ochotników wykuł mocny łańcuch i zbudowano łódź na dziesięciu silnych mężczyzn. Popłynęli oni w nocy w miejsce, gdzie rak spał. Jeden koniec łańcucha przymocowali mu do ogona, a drugi do dna jeziora. Rak próbował się uwolnić, ale mu się nie udało. Od tego czasu olbrzymi potwór śpi na dnie Jeziora Ińskiego.
Rezerwat Kamienna Buczyna
Z plaży miejskiej nasz szlak prowadzi nas przez nieładne i mocno podstarzałe ośrodki wczasowe i po ok 500m docieramy do Rezerwatu Przyrody Kamienna Buczyna. Idziemy przez bukowy las, gdzie dość gęsto „rozrzucone” są większe i mniejsze głazy narzutowe. Teren jest przyjemnie pagórkowaty, a spomiędzy drzew widać brzeg jeziora. Za rezerwatem idziemy dalej bukowym lasem. Szlak teraz jest tak gęsto i wyraźnie oznakowany, że nie ma opcji żeby się zgubić. Niestety bardzo szybko docieramy do płotu, który towarzyszyć nam będzie z prawej strony przez ok 1,5km. Za tym płotem kryją się prywatne działki, a cały brzeg po lewej stronie zabudowany jest mniej lub bardziej rozpadającymi się pomościkami.

Po ok. 4-ech km licząc od początku trasy, wychodzimy na leśną drogę udostępnioną do ruchu kołowego i oddalamy się od jeziora. Drogą idziemy przez kilometr i z powrotem wchodzimy w drogę leśną, na której jednak można spotkać wielbicieli zwiedzania zza kółka samochodu.
Rezerwat Źródliskowe Zbocza
Najciekawszym punktem na trasie są pozostałości prawdopodobnie domu mieszkalnego i dziki ogród w środku lasu. Wygląda to bardzo mrocznie i można by tu nakręcić naprawdę niezły horror.

Kolejny na naszej trasie jest Rezerwat Źródliskowe Zbocza. Las bukowy jest tu wyższy, po prawej stronie mamy strome zbocze, a w dolinie Jezioro Dłusko. Teren wygląda na mocno podmokły i nie jest dostępny ze szlaku.
Nasza ścieżka teraz już przede wszystkim się wznosi. Mijamy sporą polanę i docieramy do szlaku czarnego.

Głowacz

Szlak czarny to 500m trasy pod górkę, aby zdobyć najwyższy szczyt Pojezierza Ińskiego – Głowacz. Jest to pagórek wznoszący się 180m. n.p.m. Cały porośnięty bukowym lasem, nie służy jako punkt widokowy. Za to na samym wierzchołu znajdujemy drewnianą tablicę, która wita zdobywców ;-)Tereny pod wzniesieniem i szczyt objęte są ochroną rezerwatu, gdyż rozciągają się tu torfowiska, na których po drodze możemy podziwiać pracę bobrów.

Z Głowacza można zejść i wrócić przez miejscowość Kleszcze drugą stroną jeziora Ińsko. Jednak trzeba część trasy przebyć asfaltem. Do Głowacza prawą stroną jeziora, szlakiem zielonym mamy 8km, od drugiej strony jeziora kilometrów wychodzi ponad 11 (wg Google Maps).
Nasza trasa nie jest wyczynowa, ale przez liczne pagórki może odrobinę zmęczyć. Nie nadaje się ona na podróż z wózkiem, przynajmniej w części przy brzegu jeziora. Zmieniający się krajobraz nie nudzi, ale powrót tym samym szlakiem nigdy nie jest fascynujący. Aż się prosi o wieżę widokową na Głowaczu, ale buki porastające wzgórze są tak wysokie, że byłaby to kolejna milionowa inwestycja dla parku.
Długość trasy: 16km
Trudność trasy: średnia
Opłaty: brak