Grześ i Rakoń od słowackiej strony to propozycja na spacer po Tatrach z mniejszą ilością turystów niż po stronie polskiej. Jesteśmy w Tatrach Zachodnich, w słowackim Tatrzańskim Parku Narodowym. Wstęp do parku jest bezpłatny, można go przemierzać z psem na smyczy. Grześ i Rakoń to szczyty graniczne, polsko-słowackie, chętnie zdobywane przez całe rodziny. Sprawdziliśmy jak to wygląda od strony słowackiej.

Jak dojechać?

Szlak startuje z Doliny Rohackiej. Dojedziecie tu samochodem z Zuberca. Do doliny prowadzi asfaltowa droga, a na jej końcu jest duży, szutrowy parking. Koszt postoju to 6 euro za dzień, natomiast razem z noclegiem 8. Można płacić kartą. Na terenie dostępna jest toaleta z gorącą wodą.

Grześ i Rakoń od słowackiej strony opis szlaku

Żeby dojść do żółtego szlaku musimy od parkingu zejść 500m w dół asfaltową drogą i skręcić w prawo na… asfaltową drogę. Czeka nas 2,7km takiej nawierzchni i to pod górkę. Nachylenie nie jest zbyt strome, więc wysokość zdobywamy dość wolno. Asfalt żegnamy zgodnie z oznaczeniem szlaku i idziemy dalej żółtym w kierunku Rakonia. Jeżeli nie macie ochoty lub czasu, możecie ominąć Grzesia i iść prosto na Rakoń, ale ominie Was całkiem przyjemna widokowo droga. Po zejściu z żółtego szlaku na zielony, droga się zwęża i staje się zdecydowanie bardziej stroma. Niestety nadal biegnie przez las, więc prawie do samego szczytu niewiele zobaczycie.

Na Grzesiu znajdujemy się po prawie 6km marszu. Wędrówka jest dość wymagająca, ale bez trudności technicznych. Grześ jest chętnie odwiedzany przez turystów od strony Doliny Chochołowskiej, więc jest tu sporo ludzi. Za to na samym szlaku prowadzącym do szczytu nie spotkaliśmy nikogo.

Od Grzesia do Rakonia idziemy po graniach szlakiem niebieskim. Częściej w dół niż pod górkę, więc nie męczymy się zbytnio. Granie są odsłonięte, więc całą drogę mamy piękne widoki na Tatry Wysokie od strony polskiej i Tatry Zachodnie w Polsce i Słowacji. Rakoń jest już widoczny z samego Grzesia, więc cały czas widzimy ile ubyło nam drogi. Bardziej męczące i wymagające jest ostatnie podejście na szczyt. Ścieżka prowadzi pionowo do góry i pokryta jest drobnymi kamykami. Na szczęście podejście nie trwa długo. Z Rakonia można iść dalej na Wołowiec, jednak nie ma zejścia na stronę Słowacką i trzeba się później cofać. Jeżeli macie siłę i chęci to polecam 🙂

Schodzimy do auta

My schodzimy na przełęcz Zabrat podobnym typem ścieżki jak wejście na Rakoń tylko że w dół 😉 Jest ono dość strome i zdecydowanie łatwiej się zbiega niż schodzi. Od przełęczy w dół do schroniska prowadzi nas trawersujący szlak zielony. Schodzi się szybko i sprawnie. W chwilę jesteśmy przy schronisku Tatliakova Chata.

Specyficzne miejsce, niewielkie schronisko z ofertą hotelową i gastronomiczną. Płatność tylko gotówką, najlepiej w Euro. Mają tu ogromnie niekorzystny kurs złotówki, więc dobrze być przygotowanym. Ze schroniska schodzimy 4,5km asfaltową drogą do samochodu. Łącznie nasza wycieczka to ponad 16km.

Długość trasy: 16,53

Trudność trasy: łatwa, ale sama odległość może sprawiać problem

Przewyższenie: 1007m

Opłaty: parking 6 euro

W pobliżu znajdziesz również:

Film z przejścia szlaku jest już też na YT!

Podobał Ci się artykuł? Przydał się? Daj znać i postaw kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Leave a comment