Szlak Siedmiu Jezior Rilskich to najważniejszy szlak dla Bułgarów. To takie bułgarskie „Morskie Oko”, trasa którą musi przejść każdy 🙂 Są jednak znaczne różnice pomiędzy tymi szlakami. Przede wszystkim nie ma kolejek do wejścia, park narodowy jest darmowy i można wędrować z psem. Droga częściowo prowadzi po pętli, jest mocno zróżnicowana widokowo i stosunkowo łatwa. Co ciekawe, najwyższy punkt na który możemy się wspiąć to aż 2559m.n.p.m., co pozwala nam wejść wyżej niż na Rysy.
Trasę znajdziecie w Parku Narodowym Riła, największym parku narodowym Bułgarii. Jest on położony na wschodzie kraju, na południe od Sofii. Góry Riła są najwyższe w Bułgarii, przypominają mi trochę nasze Tatry Wysokie. Sieć szlaków jest doskonale zorganizowana i oznaczona. W górach znajdziecie sporą ilość czynnych schronisk.
Jak dojechać?
Na szlak możemy się dostać z kilku miejsc, jednak od strony Panischiste jest najbliżej i najłatwiej. Od miejscowości Sapareva Banja wspinamy się asfaltem pod górkę w kierunku miejscowości Panischiste. Mijamy miejscowość i kierujemy się dalej, aż do wyciągu krzesełkowego. Stąd startuje nasz szlak. Możemy też wyruszyć ze schroniska na trasie na Wodospad Skakavitsa, o którym pisałam w tym artykule: Park Narodowy Riła- wodospad Skakavitsa. Parking pod wyciągiem jest darmowy (przynajmniej po sezonie letnim- wrzesień 2022r).
Szlak Siedmiu Jezior Rilskich- opis trasy
Ruszamy po zboczu trasy narciarskiej pod górkę aż do szutrowej drogi. Dobra wiadomość dla leniuchów- wyciąg krzesełkowy działa cały rok i do schroniska (ok 4km) można zawieźć swój tyłek za 17 lewa od osoby :-). Wyciąg jest czynny od godz. 8:30 do godz.18:00. Jest to dobra opcja jeżeli nie ma się ze sobą psa, albo pies może siedzieć u Was na kolanach. Skracamy wtedy szlak o dobre 8km i 550m przewyższenia.
My niestety idziemy na piechotę. Mijający nas ludzie na wyciągu, machają nam i krzyczą, że jesteśmy twardzi 🙂 Niekoniecznie jest to prawda, my po prostu nie mamy wyjścia. Droga do schroniska to szutrówka, mocno kamienista, przystosowana do aut 4×4. Idzie się dość nudno, ale w miarę sprawnie. Czas przejścia to ok 1h45min, natomiast wyciągiem- 20min.
Pod schroniskiem okrutnie wieje. Generalnie cała wyprawa polegała na chronieniu się przed silnymi powiewami wiatru. Znajdziecie tu sporo ludzi, sprawnie działający bar, stołówkę i okrutnie śmierdzące toalety. Płacić można kartą, a ceny nie są wygórowane.
Od schroniska prowadzą dwie drogi- żółta biegnie w lewo i czerwona prosto. Zdecydowaliśmy się na żółtą, bo szło nią zdecydowanie mniej ludzi, a właściwie nikt. Uważam, że był to doskonały wybór. Przewyższenia nie są tak dotkliwe, a wszystkie tłumy idą prosto. Szlak biegnie kamienistą ścieżką pośród kosodrzewiny. Dookoła mamy przepiękny krajobraz i dość szybko docieramy do pierwszego z jezior- Ezero Dolnoto. Jeżeli macie ochotę można zejść nad samą taflę wody. W oddali widać już schronisko nad drugim z jezior- Ezero Rybnoto. Szlak pnie się cały czas w górę, ale powoli i niespiesznie nabieramy wysokości.
Rybnoto to wg mnie najciekawsze jezioro. Jako jedyne jest zarośnięte i bardzo płytkie. Zaraz za nim znajduje sie Ezero Trilistnika i w bliskiej odległości Ezero Bliznaka (od bliźniąt). Stąd kierujemy się do skrzyżowania szlaków i znajdującego się przy nim kolejnego jeziora- Ezero Bubrieka (nerka).
Wejście na Ezeren Peak
Od teraz na szlaku jest dużo więcej ludzi. Od dłuższego czasu widoczny jest najwyższy punkt naszej wycieczki- Ezeren Peak. Jest to punkt widokowy na wszystkie 7 jezior, zlokalizowany właśnie na szczycie wzniesienia. Prowadzi do niego kamienisty szlak, od czasu do czasu pokryty piargiem. W powiewach silnego wiatru trzeba wykonać większy wysiłek i wejść na szczyt dość stromym podejściem. Po drodze mijamy najpierw wodospad, a później kolejne jezioro- Ezero Okoto. Przy tym jeziorze znajdziecie przyjemne trawiaste zbocze, gdzie można odpocząć od wiatru, bo dość łatwo znaleźć zaciszne miejsce. Stąd już tylko 15min wspinaczki i najwyższy punkt jest nasz!
Przy samym szczycie znajduje się ostatnie z jezior- Ezero Sulzata Miejsca jest tu sporo i spokojnie można znaleźć kawałek przestrzeni do nacieszenia się widokiem, który rzeczywiście jest spektakularny. Nas wygoniły nadciągające deszczowe chmury.
Zchodzimy tą samą trasą do Jeziora Bubrieka i stąd kierujemy się prosto czerwonym szlakiem do schroniska. Po drodze mamy jeszcze jeden ciekawy punkt widokowy.
Cała trasa, bez wjeżdżania wyciągiem, to 18km marszu, więc warto przeznaczyć cały dzień. Jeżeli skorzystacie z opcji kolejki to zostaje Wam 10km marszu.
Długość trasy: 18/10km
Suma przewyższeń: 1245m
Trudność trasy: łatwa do średniej
Opłaty: brak, chyba że skorzystacie z wyciągu
W pobliżu znajdziesz również:
Podobał Ci się artykuł? Przydał się? Daj znać i postaw kawę!