Jezioro Engures i Orhideju taka to krótka propozycja dla tych, którzy zwiedzają wybrzeże Łotwy. Gdybyście jechali od Rygi na północ, to pomiędzy dwoma parkami narodowymi znajdziecie spore jezioro. Mniej więcej w jego połowie, od strony morza, jest duży, leśny parking, z którego zaczynamy swój niedługi spacer do niezwykle ciekawej wieży widokowej.
Jak dojechać?
Za miejscowością Berzciems od strony Rygi skręcamy w lewo w szutrową drogę. Przy zjeździe jest tablica informująca o parkingu. Tym nieszczęsnym szutrem jedziemy 2km aż do parkingu w lesie, nad samym jeziorem. Niestety nie można liczyć na spektakularny nocleg z widokiem, bo praktycznie wszystko zasłaniają trzcinowiska. Sam parking zorganizowany jest bardzo dobrze. Stoi kilka wiat turystycznych, a między drzewami znajdziecie latrynę. Oczywiście jest również masa komarów.
Jezioro Engures i Orhideju taka opis trasy
Orhideju taka to ścieżka przyrodnicza po pętli zahaczająca o brzeg jeziora, wieżę widokową i wracająca przez las. Do samej wieży idziemy prosto leśną ścieżką przez dość specyficzny „ośrodek”, wygląda trochę jak budynki jakiegoś starego ośrodka badawczego. Są tu zaniedbane budynki, kilka tablic informacyjnych i ogólny bałagan. Jest też prywatny pomost i kilka starych łódek.
Za tym dziwnym punktem droga biegnie dalej przez las. Po lewej ręce jest ogrodzenie pod prądem (jeżeli idziecie z psem to uważajcie na nie), a po prawej bór sosnowy. Ogrodzenie oddziela nas od pastwiska i oddala od brzegu jeziora.
Po niecałych 2óch kilometrach docieramy do furtki z niecodziennym widokiem. Za ogrodzeniem rozpościera się podmokła łąka, na której pasą się krowy i konie. Za zwierzyńcem jest wieża widokowa nad jeziorem, więc jeżeli chcemy do niej dotrzeć, musimy minąć spore towarzystwo. Co najciekawsze- możemy wejść z psem.
Niecodzienna atrakcja
Trzeba koniecznie pamiętać o zamykaniu furtki, jeżeli nie chcemy być winni ucieczki zwierząt. Ścieżka przez łąkę na pewno potrafi zająć mnóstwo czasu. Ciekawskie konie obwąchują nas i dają się głaskać. Krowy w ogóle nie są nami zainteresowane, więc absolutnie im nie przeszkadzamy. Przechodzimy pomiędzy nimi, troszeczkę jak w labiryncie, bo leżą na środku ścieżki 🙂
Widok z wieży jest po prostu niesamowity. Zauważamy skupiska gęsi i łabędzi razem z pisklętami. Są niedaleko nas, na tej samej łące, lekko oddalone od krów. Jezioro jest ogromne, a linia brzegowa nieregularna poprzez przybrzeżne torfowiska. Czujemy i widzimy mnóstwo życia dookoła, w ogóle nieprzejętego naszą obecnością. Rozmawiamy szeptem, trochę jak rankiem w cudzym mieszkaniu, żeby nie przeszkadzać domownikom tego miejsca w ich życiu.
Powrót przez pastwisko to kolejne drapanie koni i przeciskanie się pomiędzy krowami. Nie skusiliśmy się na drugą część ścieżki i tą samą trasą wróciliśmy do auta. Magia tego miejsca na długo pozostanie z nami.
Długość trasy: 3,8km
Trudność trasy: łatwa
Opłaty: brak
Tak niesamowite wrażenie zrobiła na mnie również ścieżka w Estonii: Tammeluha hiking trail
Film z przejścia trasy znajdziesz również na YT
Podobał Ci się artykuł? Przydał się? Daj znać i postaw kawę!
Możesz również okazać nam wsparcie dołączając do naszych Patronów. Zapraszamy serdecznie do wspólnego tworzenia Wiedźmy w Ruchu.