Przede wszystkim trzeba mieć psa 😉 i odrobinę chęci, a wtedy naszego czworonoga można zabrać wszędzie. Podróżowanie z psem daje mnóstwo radości, ale to od nas zależy czy będzie to przyjemność, czy zamienimy wyjazd w koszmar.
Żyjemy w czasach, kiedy większość pensjonatów, hoteli, restauracji, czy stacji benzynowych przestaje widzieć problem w naszym kudłatym przyjacielu. Myślę, że podróżowanie z psem jest frajdą, ale warto się dobrze przygotować.
Choroba lokomocyjna
Przed wyjazdem warto sprawdzić jak nasz kompan reaguje na samą jazdę samochodem. Jeżeli jedziecie w dalszą podróż, a pies nigdy nie siedział w aucie to mogą być spore problemy. Po pierwsze fundujemy mu ogromny stres, który może manifestować się niepokojem, próbami ucieczki, skamleniem, szczekaniem czy wyciem. Dobrze jest od szczenięcia przyzwyczajać zwierzaka do podróżowania, chociaż po kilka kilometrów. Kolejna sprawa to choroba lokomocyjna. Trzeba koniecznie sprawdzić czy nasz pies nie choruje. Jeśli tak, to musicie zadbać o jego komfort i zakupić niezbędne leki w gabinecie weterynaryjnym.
Co zrobić, gdy wyjazd tuż tuż, a pies niemobilny? Jak najszybciej zacząć jeździć. Do sklepu po bułki, wokół osiedla, na spacer na drugi koniec miejscowości, żeby było miło i dobrze się kojarzyło 🙂. Co do wymiotów to sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Pies na czczo, włączona klimatyzacja, albo otwarte okna i krótkie trasy, bez nagłego hamowania, czy jazdy w korku. Ma być powoli i płynnie i często i coraz dalej. Jeżeli sprawa jest nagląca i nie ma czasu na ćwiczenia to potrzebne są leki.
Pamiętajmy też, aby u psów starszych przed wakacjami zrobić „przegląd” weterynaryjny,. Ograniczamy w ten sposób do minimum niespodzianki, jakie mogą nas spotkać w trakcie wyjazdu.
Ważny jest też sposób, w jaki będziemy przewodzić naszego pupila, żeby był on bezpieczny i nie narażał na niebezpieczeństwo siebie i innych podróżujących (np. nie wszedł pod pedały w trakcie jazdy). W prawie polskim nie ma żadnych dokładnych regulacji, jak powinien wyglądać transport zwierząt domowych, mają one jedynie nie stwarzać zagrożenia dla podróżujących. Obecnie jest sporo możliwości, żeby zabezpieczyć psa- od klatek i kontenerów podróżnych, po maty i specjalne szelki do wpinania w zapięcie od pasów.
Podróżowanie z psem-co spakować?
Tak jak pakujemy siebie, tak też trzeba spakować niezbędne rzeczy dla naszego zwierzaka. W naszym bagażu znajduje się:
– składana miska (większość tras pokonujemy pieszo, więc nie mamy zbyt wiele miejsca na bagaż)
– odpowiednia ilość karmy. Musimy uwzględnić liczbę dni, które spędzimy na urlopie. Może się okazać, że w pobliżu nie jesteśmy w stanie kupić odpowiedniej karmy, szczególnie jeżeli nasz kompan choruje i wymaga specjalistycznej diety
– woda niegazowana- może i banał, bo przecież wodę można kupić wszędzie, ale uwierzcie mi, że i taki problem być może.
– ulubione miejsce do spania- nasz zwierz poczuje się zdecydowanie lepiej i łatwiej zaakceptuje nowe warunki bytowe, jeżeli będzie miał tam swoje posłanie, bo ono zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa. My zazwyczaj nocujemy we własnym busie, a i tak zabieramy domowe legowisko.
– ulubiona zabawka – zawsze fajnie jest mieć swojego pluszaka 😉
– książeczka zdrowia z aktualnym szczepieniem na wściekliznę. OBOWIĄZKOWO!!! Nigdy nie wiadomo, czy Wasz pies nie ulegnie wypadkowi i trzeba będzie mu udzielić pomocy. Dzięki książeczce lekarz, który nie zna Waszego zwierzęcia, pozna historię jego leczenia, przebytych chorób i podawanych leków.
– smycz i obrożę- może i banał, ale zapomnieć o nich łatwo
– worki na psie odchody- nie żyjemy w średniowieczu, żeby kupę zostawiać na chodniku, nie chowamy się też i nie udajemy, że to nie nasza kupa. Sprzątamy po swoim psie. Koniec kropka.
– kaganiec- sprawa dość kontrowersyjna, ale ewidentne must have dla psów agresywnych. My wozimy kaganiec, bo część parków narodowych (m.in. Białowieski) wymaga posiadania tego sprzętu, jeżeli chcemy wejść z psem.
Dodatki
Z innych potrzebnych rzeczy to leki i ich odpowiednia ilość dla psów na leczeniu przewlekłym. Nie jedziemy w podróż i nie zabieramy ze sobą zwierząt zaraz po operacjach, albo ze świeżo rozpoczętym leczeniem, czy w innych stanach zagrażających życiu ( pewnie się dziwicie, że w ogóle o tym piszę, ale to się zdarza i to wcale nie rzadko).
Jak już jesteśmy spakowani to ruszamy w drogę! Co 2-3h zatrzymujemy się, podajemy psu wodę i robimy krótki spacer (jest też wtedy czas na kawę 😉) Jeżeli nie wozimy szczeniąt, to raczej nie ma potrzeby karmienia w trakcie podróży.
O podróżowaniu innymi środkami komunikacji niż auto to niestety niewiele mogę napisać, bo kompletnie nie mamy doświadczenia. Wiem jedynie, że na przejazd autobusem, czy pociągiem wymagany jest bilet, aktualne zaświadczenie o szczepieniu i może być potrzebny kaganiec.
Mam nadzieję, że Wasze podróżowanie z psem będzie równie udane jak nasze.