To, że Jezioro Hańcza jest najgłębszym jeziorem w Polsce (108,5m) wiemy z lekcji geografii. Leży ono na terenie Suwalskiego Parku Krajobrazowego, który jest najstarszym parkiem krajobrazowym w Polsce. Hańcza to jezioro rynnowe, bardzo czyste, o dużej przejrzystości wody (do 6m). Okupowane jest przez stada płetwonurków, a także plażowiczów przede wszystkim w Starej Hańczy i Błaskowiźnie. Cały akwen objęty jest ochroną rezerwatu.

Hańcza

Stara Hańcza- jak dojechać?

Wędrówkę zaczynamy w miejscowości Stara Hańcza, przy wysuniętej najbardziej na północ części jeziora. Znajdziemy tu darmowy parking, miejsce kempingowe i MOR z trasy Green Velo. W weekend, w sezonie letnim musimy liczyć się z tak dużym zainteresowaniem plażą, że jest problem z zaparkowaniem auta. Od jeziora oprócz szlaku niebieskiego PTTK biegnie również ścieżka edukacyjna parku krajobrazowego. Liczy ona 1,5km długości i biegnie po prawym brzegu. Niestety po drodze na prywatnym polu pobierana jest opłata w wysokości 2zł za przejście.

Hańcza-Błaskowizna opis trasy

Nasz szlak biegnie z lewej strony jeziora. Zaczynamy przy MOR Green Velo. Jednak zamiast kierować się wg wskazań szlaku schodzimy nad jezioro. Jest to konieczne, bo zaraz na pierwszym zejściu w prawo znajduje się pastuch i cała łąka jest odgrodzona, łącznie z drogą którą biegnie trasa. Idziemy więc do jeziora, po drodze przechodząc przez ruiny dworku w Starej Hańczy. Niewiele zostało już z samego domu, właściwie tylko schody i zasypane piwnice.

Schodzimy nad jezioro i kierujemy się w lewo w kierunku plaży. W godzinach porannych można tu znaleźć pojedyncze osoby, ale bliżej południa plaża zapełnia się do granic możliwości. Nie dziwi mnie to, bo woda jest bardzo czysta, a plaża przyjemnie zacieniona.

Hańcza

Przechodzimy przez drewniany mostek i wchodzimy na wąską ścieżkę, którą będziemy iść ponad 3km. Na początku od strony łąk będzie towarzyszył nam pastuch, później już tylko las. Na trasie nie znajdziemy zbyt wielu turystów, ścieżka jest dość mocno zarośnięta krzakami, idealna na 1 człowieka. Miejscami wystają korzenie i kamienie, potrafi też zrobić się stromo. Dzięki temu szlak robi się ciekawszy, ale nie nadaje się na rodzinny spacer, czy spacer z wózkiem. Dość często natrafimy na zejścia do wody- takie mikro plaże z całą masą kamyków na dnie wody i mnóstwem małych rybek.

Kamień Graniczny

Ok. 2,5km od startu znajdziemy zejście do największego głazu narzutowego w tej okolicy- Rogu Jeleniewicza, kamienia granicznego, albo jak kto woli głazu Jaćwingów. Znajduje się na maleńkim półwyspie prawie nad samą wodą. Niestety z racji atrakcyjności służy jako miejsce spożywania alkoholu i zaraz za nim wyrzucane są śmieci.

Jeleniowicza Róg

Teraz nasz szlak znacznie się poszerza i wchodzimy na normalną ścieżkę leśną. Docieramy do leśnego kempingu, gdzie znajduje się pływający pomost i idziemy dalej w stronę wsi. Teraz możemy skorzystać z opcji dla bardziej wytrwałych i korzystając ze szlaku czarnego, a później czerwonego zrobić pętlę o długości ok 13km. My postanowiliśmy dojść do plaży w Błaskowiźnie i cofnąć się tą samą drogą do Starej Hańczy (10km). We wsi łatwiej jest kupić tlen do butli niż kanapkę 😉 Przy naprawdę dobrze zorganizowanej plaży znajdziemy toaletę, miejsce na grilla, czy wiatę, ale nie ma kompletnie żadnego zaplecza gastronomicznego, ani nawet zwykłego spożywczaka. Żeby coś zjeść trzeba przejść jeszcze 1,5 km.

Długość trasy: 10km

Trudność trasy: średnia

Opłaty: brak

Leave a comment